poniedziałek, 26 kwietnia 2010

Repoglamour

Szperając dzisiaj w Internecie, trafiłam na temat warsztatów dla fotografów ślubnych, na których uczy się obróbki zdjęć w stylu repoglamour. Zaczęłam szukać informacji na ten temat i okazało się, że warsztaty te budzą sporo emocji - głównie dlatego, że są drogie, a osoby które biorą w nich udział raczej nie chcą dzielić się zdobytą wiedzą. Bywają w związku z tym wyzywane od frajerów, a organizatorzy - od cwaniaków ;P

Na jednym z forów trafiłam na wyjaśnienie czym jest owe tajemnicze repoglamour - angielski odpowiednik to 'lomo effect'. Nazwa pochodzi od radzieckich aparatów Łomo :) Walory artystyczne zdjęć robionych tymi aparatami zostały odkryte na nowo w latach dziewięćdziesiątych i zaowocowały wytworzeniem się całego nurtu, zwanego Łomografią/Lomografią. Teraz poleci cytat za Wikipedią:

"Zdjęcia tworzone w duchu lomo wyróżniają się dowolną tematyką oraz charakterystyczną estetyką obrazu, wynikającą z niskiej jakości sprzętu fotograficznego. Ruch łomograficzny kieruje się dziesięcioma zasadami:
  1. Gdziekolwiek idziesz, weź Łomo ze sobą;
  2. Rób zdjęcia o każdej porze dnia i nocy;
  3. Łomo stanowi część Twojego życia;
  4. „Pstrykaj z biodra”;
  5. Fotografuj przedmioty z jak najmniejszej odległości;
  6. Nie myśl!;
  7. Bądź szybki!;
  8. Przed naciśnięciem spustu nigdy nie wiesz, co znajdzie się na zdjęciu;
  9. Po naciśnięciu spustu też nie będziesz tego wiedział;
  10. Nie przejmuj się zasadami i konwenansami obowiązującymi w tradycyjnej fotografii." :D

Efekt lomo da się oczywiście uzyskać również dzięki obróbce graficznej (ku oburzeniu niektórych fanów 'prawdziwej' lomografii). Oto, moim zdaniem, bardzo przydatny tutorial: How To Make Digital Photos Look Like Lomo Photography. Skorzystałam z niego skwapliwie i jestem dość zadowolona z pierwszych efektów. Moja technika wymaga jeszcze dopracowania, ale wydaje mi się, że zaprzyjaźnię się z efektem lomo na dłużej ;>

Poniżej, klasyczne PRZED i PO.


niedziela, 25 kwietnia 2010

niebo na wsi





Po burzy.
22.04.2010

Widok z tarasu ;)

52.17

niebo w mieście

sobota, 24 kwietnia 2010

za szybą



Zdjęcie typu 'podaruj 1%' :>

wtorek, 20 kwietnia 2010

Marlene



Jeszcze raz. I pewnie nie ostatni :)

poniedziałek, 19 kwietnia 2010

bye bye monotony

Złap gołębia












Podczas przymusowego postoju na Starówce. 17.04.2010

52.16

piątek, 16 kwietnia 2010

wiosennie




W związku z tym, że wiosna, naszło mnie na kwiatki ;P

niedziela, 11 kwietnia 2010

52.15



"Amelka, uśmiechnij się do zdjęcia!" :D

Marlene II





sobota, 10 kwietnia 2010

To nie jest zdjęcie ćmy



Tak naprawdę jest to zdjęcie dwóch pajączków (w tym jednego z gatunku tych raczej martwych), a ćma tylko mi wlazła w kadr.

A oto kolejne zapomniane zdjęcia, które odkopałam dzisiaj w ramach zajmowania się wszystkim, tylko nie tym co trzeba i które przedstawiają bardzo malownicze 'cosie'.




A teraz idę poczytać Hamleta.

czwartek, 8 kwietnia 2010

back to black



Ostatnio często słucham Amy Winehouse ;P


środa, 7 kwietnia 2010

Marlene D.

Tak na dobry początek, bo mam tyle zdjęć, że nie wiem za co się złapać :>





Nie da się przez cały czas zachowywać powagi ;P





Cieszę się, że ta sesja doszła do skutku i że Karola nie uciekła (mimo, że Zbyszek przewidywał co innego;P).
Chwała Ci za to, Karolciu! Uważam też, że te fotki to prawdziwe mistrzostwo w operowaniu żarówką :>

Modelka: Karolina Dyl
Makijaż i operowanie żarówką: Gosia Wysokińska

z pociągu

wtorek, 6 kwietnia 2010

poniedziałek, 5 kwietnia 2010

52.14

sobota, 3 kwietnia 2010

Driving Miss Daisy


I mnie, przy okazji ;)

piątek, 2 kwietnia 2010

Elvis


P.S. Proszę się nie czepiać tego zdjęcia :P Miałam pełne prawo fotografować gołębie w Macu, biorąc pod uwagę, że wcześniej spędziłam kilka godzin w bibliotece narodowej, gdzie zostałam obcesowo potraktowana przez babsztyla w rejestracji. Obsługa w Macu przynajmniej trzyma poziom ;P

P.P.S. Nastąpiła ewidentna pomyłka - ten gołąb nie może być Ryszardem, uzurpator jeden.
Tożsamość owego gołębia pozostaje chwilowo tajemnicą.