wtorek, 18 maja 2010

w drodze







I Elvis na deser:

5 komentarzy:

  1. bardzo fajny repotrip... czy jakos tak :)
    no i Elvis, jak zwykle na poziomie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. :D Oby częściej zdarzały się takie wycieczki!

    OdpowiedzUsuń
  3. też chcę Elvisa! skąd takiego wziąć? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam tego Elvisa, oj znam. ;P

    OdpowiedzUsuń
  5. Obawiam się, że ten Elvis jest jedyny w swoim rodzaju i niepowtarzalny, bo zgaduję, że został uszyty ręcznie.

    @Ania, wypożyczyliśmy Elvisa na jedną wycieczkę. Podróżuje się z nim bardzo przyjemnie :)

    OdpowiedzUsuń